-Mam ochotę do nich wyjść
-Dawid, wiem ale musimy już jechać – powiedział Igor
-Rozumiem – nie rozumiałem, przecież to fani, chciałem porozmawiać z każdym z nich z osobna, przytulić, dać autograf, porobić z nimi zdjęcia, to im zawdzięczam swoją karierę.
-Musimy już wyjeżdżać- krzyknął mój manager do ochrony, przez uchylone okno było słychać setki głosów, wszyscy chcieli kwiata. Kilka dziewczyn które wyrwały się ochroniarzą podbiegły do mojego busa, krzycząc i rzucając się na szyby, machałem wszystkim, nie mogłem uwierzyć, że mam takie skarby, nagrywałem te wszystkie piękne twarze na Snapchata. Kilkanaście osób pobiegło za nami, jakiś czas gonili nas też samochodami.
-Wjedziemy coś zjeść? – Zapytał kierowca, wszyscy byli bardzo głodni więc nie usłyszał sprzeciwów. Dziesięć minut później wjechaliśmy na stację paliw. Ja poszedłem po coś do jedzenia, Igor miał iść zapłacić za paliwo które tankował ktoś z mojego Band’u.
-Dawid, wiem ale musimy już jechać – powiedział Igor
-Rozumiem – nie rozumiałem, przecież to fani, chciałem porozmawiać z każdym z nich z osobna, przytulić, dać autograf, porobić z nimi zdjęcia, to im zawdzięczam swoją karierę.
-Musimy już wyjeżdżać- krzyknął mój manager do ochrony, przez uchylone okno było słychać setki głosów, wszyscy chcieli kwiata. Kilka dziewczyn które wyrwały się ochroniarzą podbiegły do mojego busa, krzycząc i rzucając się na szyby, machałem wszystkim, nie mogłem uwierzyć, że mam takie skarby, nagrywałem te wszystkie piękne twarze na Snapchata. Kilkanaście osób pobiegło za nami, jakiś czas gonili nas też samochodami.
-Wjedziemy coś zjeść? – Zapytał kierowca, wszyscy byli bardzo głodni więc nie usłyszał sprzeciwów. Dziesięć minut później wjechaliśmy na stację paliw. Ja poszedłem po coś do jedzenia, Igor miał iść zapłacić za paliwo które tankował ktoś z mojego Band’u.
-6 hotdogów proszę – Powiedziałem do kobiety która stała za
ladą. Szybko je przygotowała.
- Proszę panie Kwiatkowski – Powiedziała z uśmiechem podając mi je. Szczerze się uśmiechnąłem i przyjąłem zamówione jedzenie. – mogłabym mieć prośbę?
-Jasne. – odpowiedziałem, zaciekawiony.
- Czy mogę prosić o autograf dla córki?
- Niestety nie. – powiedziałem z powagą.
- Ale... – zacząłem się śmiać, a kobieta zrozumiała, że żartowałem. Igor który płacił za paliwo, wyciągnął z teczki kartki z moim wizerunkiem i podał mi jedną.
-Jak ma na imię córka?
-Wiktoria. – Podpisałem szybko i z uśmiechem podałem kobiecie.
-Dziękuje.
-Nie ma sprawy.- Wychodząc zauważyłem grupę dziewczyn biegnących w moim kierunku, krzyczących moje imię. Szybko wszedłem do busa, a dziewczyny miały trochę zawiedzione miny, lecz ciągle się do niego dobijały. Rozdałem wszystkim hotdogi i szybko do nich wyszedłem.
-Co, myślałyście, że nie wrócę? – Zapytałem śmiejąc się.
-Ty zawsze wracasz. – Powiedziała któraś z nich. Obstąpiły mnie. Zrobiłem sobie zdjęcie z każdą, i rozdałem masę autografów. W pewnym momencie podeszła do mnie jedna miała może 15 lat, wcześniej jej nie widziałem i mnie przytuliła. Kiedy puściła zauważyłem, że płacze. To nie były łzy szczęścia.
-Coś się stało? – Zapytałem, zdziwiony.
-Nie, to najpiękniejszy dzień w moim życiu. Nigdy nie zapomnę tej chwili.
-To czemu jesteś smutna?
-Bo ty nie będziesz mnie pamiętał. – Te słowa mnie zaskoczyły, ale rzeczywiście rzadko pamiętam fanów, jest ich tak dużo, nie zawsze idzie zapamiętać twarze lub to co mi mówili. Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Dziewczyna stała naprzeciw mnie a jej oczy patrzyły prosto na moje. Inne równie zaskoczone jak ja stały wokół nas. Przytuliłem ją znowu.
- Proszę panie Kwiatkowski – Powiedziała z uśmiechem podając mi je. Szczerze się uśmiechnąłem i przyjąłem zamówione jedzenie. – mogłabym mieć prośbę?
-Jasne. – odpowiedziałem, zaciekawiony.
- Czy mogę prosić o autograf dla córki?
- Niestety nie. – powiedziałem z powagą.
- Ale... – zacząłem się śmiać, a kobieta zrozumiała, że żartowałem. Igor który płacił za paliwo, wyciągnął z teczki kartki z moim wizerunkiem i podał mi jedną.
-Jak ma na imię córka?
-Wiktoria. – Podpisałem szybko i z uśmiechem podałem kobiecie.
-Dziękuje.
-Nie ma sprawy.- Wychodząc zauważyłem grupę dziewczyn biegnących w moim kierunku, krzyczących moje imię. Szybko wszedłem do busa, a dziewczyny miały trochę zawiedzione miny, lecz ciągle się do niego dobijały. Rozdałem wszystkim hotdogi i szybko do nich wyszedłem.
-Co, myślałyście, że nie wrócę? – Zapytałem śmiejąc się.
-Ty zawsze wracasz. – Powiedziała któraś z nich. Obstąpiły mnie. Zrobiłem sobie zdjęcie z każdą, i rozdałem masę autografów. W pewnym momencie podeszła do mnie jedna miała może 15 lat, wcześniej jej nie widziałem i mnie przytuliła. Kiedy puściła zauważyłem, że płacze. To nie były łzy szczęścia.
-Coś się stało? – Zapytałem, zdziwiony.
-Nie, to najpiękniejszy dzień w moim życiu. Nigdy nie zapomnę tej chwili.
-To czemu jesteś smutna?
-Bo ty nie będziesz mnie pamiętał. – Te słowa mnie zaskoczyły, ale rzeczywiście rzadko pamiętam fanów, jest ich tak dużo, nie zawsze idzie zapamiętać twarze lub to co mi mówili. Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Dziewczyna stała naprzeciw mnie a jej oczy patrzyły prosto na moje. Inne równie zaskoczone jak ja stały wokół nas. Przytuliłem ją znowu.
-Teraz nie zapomnę. –Podałem jej kartkę. –Zapisz tu swój
numer. –Zapisała i oddała kartkę. Stałem z nimi chwilę, rozmawialiśmy,
śmialiśmy się. Kiedy musiałem jechać, wszystkie zapłakane mordki obiecały, że
będą na zawsze. Odjechałem. One tam stały. Z nadzieją, że jeszcze kiedyś się
zobaczymy. Też miałem taką nadzieję. Minęło kilka godzin, było trochę po
pierwszej w nocy kiedy wszedłem do swojego mieszkania. Położyłem się w łóżku.
Nie chciało mi się przebierać. Myślałem o tym dniu, o koncercie, o fanach
i o niej tej której obiecałem, że nie
zapomnę. Szybko pobiegłem po kurtkę,
którą zostawiłem w salonie, wyciągnąłem z niej karteczkę, tą z numerem. Usiadłem
na kanapie, podniosłem telefon, który jakimś cudem znalazł się na stole.
Wystukałem numer i napisałem SMS-a : ”Pamiętam”.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
KONIEC ROZDZIAŁU 1
Serdecznie dziękuje za przeczytanie. Uprzedzając pytania, nie wiem jak wygląda prawdziwe życie Dawida. Jak wiele osób mogę się tylko domyślać. A tu będę opisywać moje fantazje na temat jego życia ;)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz